wtorek, 28 lutego 2012

Rozdział 1

o to pierwszy rozdział . podziękujmy Alex za najlepsze teksty . ;* 

- Siema . dzisiaj jest dzień waszego koncertu na tej hali. jako wasz Support wystąpi taka jedna nowa ... Amy czy jakoś tak . bądźcie dla niej mili . jest bardzo utalentowana. TAK AXL MÓWIĘ DO CB ! jest miła i utalentowana a tym masz być dla niej miły . a najlepiej wgl się do niej nie odzywajcie . no chyba że coś ważnego . - oznajmiła im Alex.
- tajest pani profesor . - zarechotał Axl
- weź bo jak ci pierdolne to sie zesrasz ty chuderlaku ty ... - warknęła Alex i już chciała mu zasadzić kopa ale wszedł menadżer Amy
- dzień dobry - przywitał się po czym spojrzał na chłopaków . oni jak gdyby nigdy nic siedzieli cicho . Alex trzepnęła od tyłu Axla .
- dobry . dzień dobry - przywitał się . po nim przywitała się też reszta .
- tak lepiej . a teraz posiedzicie tu cicho i bez wariactw . ja muszę porozmawiać z panem . - powiedziała blondynka i spojrzała wymownie na Axla. podczas gdy Alex omawiała coś z menagerem Amy chłopcy siedzieli bezczynnie . w końcu Steven nie wytrzymał . wszyscy wybuchnęli śmiechem . popijali wódkę a Slash , Duff i Izzy postanowili zapalić jeszcze papierosa . śmiali się i wygłupiali .
- przepraszam pana bardzo ... mogę na chwilę pana opuścić? - Alex tak bardzo wstydziła się za chłopaków. weszła tam do nich trzaskając drzwiami
- WY TĘPE CHUJE ! mieliście siedzieć cichu kurwy ! wiecie jak ja się teraz za was wstydzę ?! czy wy nie możecie wbić sobie do tych tępych główek że ten facet jest ważny dla waszej jebanej kariery ?!  - warknęła
- przepraszamy ! - jęknęli przestraszeni . nigdy nie widzieli jej tak wkurzonej .
- Alex . chodź na chwilę . - Izzy podszedł do niej i odwrócił się tyłem do chłopaków .
- ej mała ... wrzuć na luz . - powiedział obejmując ją ramieniem .
- spieprzaj ! mała to jest twoja pała ... - warknęła i zrzuciła jego ramie .wszyła do menagera Amy .
- oj . chyba naprawdę się wkurzyła .
- hahahahahah! - śmiał się Steven .
- co ci ? z czego się śmiejesz .
- pocisła ci . ahahahha - śmiał się dalej .
- ughhhh !  - warknął Izzy , wyszedł z pomieszczenia omijając menagerów . Alex spojrzała się na niego , śledziła go wzrokiem . potem już tylko zwróciła cała uwagę na rozmowie . jak skończyła postanowiła zrobić małe przesłuchanie co zaszło między chłopakami .weszła z powrotem do zadymionego pomieszczenia
- ej . przepraszam że tak wybuchnęłam ale ... mieliście siedzieć cicho ... a z resztą ... o co chodzi z Izzym ? wyszedł ... i wyglądał jakby był obrażony ...
- no bo jak ty mu pocisłaś ...
- pocisnęłaś ! mów poprawnie Steve
- dobrze ... ekhem ... no bo jak ty mu pocisnęłaś to ja się zacząłem śmiać ... i on się fochnął ... - wytłumaczył Steven .
- oj no . idę go poszukać . nie zgubcie się .
- tak . jasne , ale .. możemy pogadać na osobności ? - zapytał Slash .
- dobra, skoro to coś ważnego
.- bo wiesz . może nie zauważyłaś , ale .. podobasz się Izzyemu .
- co ?! nie . nie nie .. na pewno ci się zdaje .
- sam mi to powiedział , więc .. bądź trochę łagodniejsza . bynajmniej dla niego .
- rozumiem . jednak muszę was traktować równo .
- okej . jasne .
- weź chłopaków na próbę zaraz wam go znajdę .-rozdzielili się . Alex poszła szukać Izzyego a Saul poszedł bawić się w szefa . menadżerce udało się znaleźć członka zespołu. siedział pod budynkiem wytwórni na małym murku . dziewczyna usiadła koło niego i pogłaskała go odruchowo .
- Izzy , ja naprawdę ..
- ty naprawdę nic nie rozumiesz.
- rozumiem , ale .. przepraszam . umówmy się tak . teraz pójdziemy na próbę a potem wybierzemy się na kolacje . co ty na to ?
- na kolacje ? a będzie deser ? - zapytał już troszeczkę weselszy Izzy.
- tak . zamówimy sobie największe lody czekoladowe jakie będą mieli ok ? - uśmiechnęła się na widok tego że chłopak umie jeszcze myśleć o jedzeniu. wiedziała że zawsze jak się martwi nie umie myśleć o niczym innym tylko o tym co go trapi. poszli razem na próbę . później gdy minęła już jakaś godzina Izzy był taki szczęśliwy że szło mu lepiej niż zwykle .
- Jejku Izzy postarałeś się . dobra robota . - Alex puściła mu oczko .
-  dobra ludzie ! robimy 10 minut przerwy ! Axl napij się czegoś bo dyszysz ... Duff dobrze , Steven przestań się rechotać ! Slash przecież wiem że to umiesz ! to nie ma być turyturyturytury tylko tyrutyrutyru! pamiętajcie że za jakieś 6 godzin jest koncert ! - powiedziała i wyszła z zatłoczonego pomieszczenia gdzie robili próby. Izzy wyszedł za nią .
- Alex poczekaj ! muszę z tobą porozmawiać ! - dobrze . o czym ?
- czy ty mówiłaś serio o tej kolacji ? - zapytał
- jasne że tak ... - uśmiechnęła się .
- a jakbym ci coś powiedział to byś się nie obraziła i jej nie odwołała ?
- no ... zależy co . - zaśmiała się
- no to słuchaj uważnie . Ty Alex Willson bardzo mi się podobasz . od samego początku chciałem ci to powiedzieć ale nie chciałem żeby się chłopacy dowiedzieli . a że Saul już wie i kwestią czasu jest czy rozgada czy nie to mogę zebrać w sobie odwagę i ci to wyznać . - oświadczył
- tak . Slash mówił mi żebym z ciebie "zeszła" że tak powiem bo ci się podobam i robisz sobie nadzieje . i rób sobie nadzieje nadal . może kiedyś coś z nich wyjdzie . - uśmiechnęła się tajemniczo i weszła do damskiej toalety .

2 komentarze:

  1. kochana jesteś Agnes :** ale ty też masz dobre teksty . ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny pomysł! Jestem wielka fanką Gunsów. Cieszę się, że ktoś wreszcie wpadł na pomysł żeby napisać powieść z ich udziałem bo na te nagłówki typu:"Moja wielka miłość z One Direction" nie mogłam już patrzeć ;3 Póki co przeczytałam pierwszy rozdział i mam kilka drobnych zastrzeżeń dotyczących interpunkcji i dużych liter, ale to tam takie drobnostki. Fajnie by też było gdybyście zrobiły trochę bardziej rockowy szablon. Kiedy czytam wasze teksty jakoś nie chce mi się wierzyć, że pisałyście je w bibliotece ;D
    Zapraszam też na mojego bloga z powieśćią: demonygoi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń