- hmm . znam cię dość długo ... no dobra . - wyszczerzyła się i rzuciła go na kanapę.
- łoo .
- ćsii ! - uciszyła go i zaczęła całować .
potem zaczęli się nawzajem pieścić i miziać.
- ej . wiem że wiesz że ci się podobam krótką chwilę . ale ... ja cię chyba kocham
- ćsii ! - uciszyła go i zaczęła całować . potem zaczęli się nawzajem pieścić i miziać.
- ej . wiem że wiesz że ci się podobam krótką chwilę . ale ... ja cię chyba kocham - powiedział całując ją po brzuchu.
- a wiesz że ja ciebie chyba też ? - mruknęła już lekko podniecona. po chwili zrzucili z siebie bieliznę a Izzy w nią wszedł. potem jakąś chwilę powoli i coraz to szybciej ruszał biodrami . jęki Alex słychać było już prawie na klatce schodowej.
do drzwi zaczął się dobijać sąsiad . starszy pan , któremu przeszkadzało wszystko .
- przestań jęczeć dziewucho !
jęki Alex stawały się przez to coraz głośniejsze.
- pierdol się pan ! - krzyknął w pośpiechu Izzy
- zadzwonie po policje i się doigrasz gówniarzu... - warknął sąsiad i podreptał do swojego mieszkania
para nie zwróciła na niego uwagi i nie sądzili , że sąsiad może być aż tak wredny . po kilku minutach do drzwi zapukała policja .
- proszę o otwarcie drzwi ! tu policja !
- a to pierdolony ramol - zdenerwowała się Alex .
- już moment ! - krzyknął Izzy .
wsunął na nogi bieliznę i spodnie . założył koszulę nie zapinając jej . pobiegł do drzwi , Alex jeszcze się ubierała .
- tak ? dzień dobry . coś się stało ?
- zadzwoniono do nas w sprawie zakłócania spokoju . państwa sąsiad sądzi również , że otrzymał groźby .
- słucham ? jakie groźby ?
- sąsiad nie powiedział dokładnie .
- ja mu tylko powiedziałem żeby sobie poszedł . przykro mi ale po prostu kochałem się ze swoją dziewczyną. a on tu przyszedł i zaczął na nas krzyczeć. - powiedział lekko zdenerwowany Izzy . Alex bała się że wybuchnie .
- dobrze . umm.. teraz dostaniecie tylko upomnienie . jeżeli jeszcze raz otrzymam telefon , że grozicie temu miłemu starszemu panu poniesiecie konsekwencje .
- miły pan !? gdzie !? a jak on wyzywa na cały blok , że drzwi są nieumyte !? o 5 rano zachciewa mu się kotlety ubijać !
- czyli to on bardziej przeszkadza ?
- no właśnie !
- Izzy dobra , uspokój się . można przecież spokojnie porozmawiać .
- no właśnie , pan jest od tego zespołu . Guns N' Roses .
- tak . tak to ja .
- uwielbiam was . mógłbym dostać autograf ?
- niech tym autografem będzie nasze upomnienie - powiedziała spokojnie Alex .
- dobrze dobrze . tylko ... wasze konto zostaje wyczyszczone - uśmiechnął się policjant
- dziękujemy. - uśmiechnął się Izzy i podpisał kartkę.
kilka minut po skończonej akcji do mieszkania weszli chłopcy . Axl , Saul , Duff i Steven .
- yo . - Axl wbił do kuchni gdzie Alex robiła kanapki .
- cześć. - odpowiedziała nawet się nie odwracając
Axl do żartów objął Alex w pasie i zaczął się kołysać . z jego ust wydobyły się pierwsze słowa ' sweet child o' mine ' .
- hahah! Axl , proszę cię przestań .
- no ale czemu ? - położył jej głowę na ramieniu
- bo ja mam chłopaka Axl . - powiedziała.
- to jednak z nim chodzisz ? - jego głos wydawał się teraz jakiś smutny
- no wiesz ... a co ? chciałbyś ? ze mną ? - zdziwiła się
- tak . trochę mi głupio teraz . - mruknął
do kuchni wszedł Izzy . Axl szybko oderwał się od blondynki i udawał , że chciał coś sięgnąć.
- coś mnie ominęło ?
- nic . chyba że tak ciekawie robię kanapki .
- ty jesteś cała ciekawa - uśmiechnął się i przytulił ją w ten sam sposób co przed chwilą Axl
rudzielec tylko kątem oka na nich spoglądał . poczuł że naprawdę się zakochał . ' nie ! Izzy to mój kumpel . nie mogę mu tego .. ale zaraz. ona nie protestowała . może ja też jej się trochę podobam ' zadręczał się myślami .
- AXL ! rudy mopie ! - wrzasnął Slash co wyrwało go z zamyśłenia
- czego kudłaczu ? - zawołał i poszedł z kuchni do salonu gdzie siedziała reszta w tym Slash
- ostatnio zmarkotniałeś .. czyżby złamane serduszko - wszyscy zaczęli się śmiać . jak widać wokaliście nie było do śmiechu .
- spierdalaj .
- no weź . powiedz .
- a co cię to obchodzi . a nawet jeśli to co ? będziecie się pewnie śmiali że Axl Rose stracił głowę dla jakieś panny ... - warknął i poszedł do łazienki
- no to .. ja z nim pogadam - oznajmiła Alex .
- daj spokój . to duży chłopak . da se radę - wymruczał jej do ucha Izzy .- mm . jak ty bosko mruczysz . - uśmiechnęła się i pocałowała go w nos.
- a tak wgl to mówiłem ci już że cię kocham ?
- tak . jak się kochaliśmy . - przytaknęła .
- no to powtórzę . kocham cię .
- ja ciebie też . to pójdę zobaczyć co z nim i spróbuję go jakoś pocieszyć . bądźcie grzeczni .
- dobrze mamo . - uśmiechnęli się wszyscy . Alex podeszła do drzwi od łazienki i delikatnie zapukała .
- wyjdź ! - warknął Axl
- to ja . otwórz musimy pogadać . - powiedziała Alex nie ustępując .
- nie chcę mi się gadać ! chociaż ... wejdź . - powiedział po chwili .
- uwaga wchodzę . - otworzyła drzwi i zastała Axla siedzącego pod pralką.
- czemu siedzisz na podłodze ? - zapytała zamykając drzwi
- bo jest mi dziwnie ... - mruknął .
- ahaa. a czemu ?
- no bo mi się wydaje że ... - nie dokończył . wstał podszedł po cichu do drzwi i przyłożył do nich ucho . usłyszał ciche śmiechy.
- wypierdalać spod drzwi kurwy ! - warknął .
- o kurwa . - jęknął Steven .
- może poszepczemy ? - zaproponował wracając na swoje miejsce pod pralką.
- no dobrze . to znaczy no dobrze . - szepnęła .
- no to ten . wydaje mi się że ja się w tobie zakochałem . tak trochę . chciałem ci to powiedzieć wcześniej ale ty zaczęłaś z tym Izzym i się nie dało . - szepnął .
Alex poczuła się głupio ale i wspaniale . położyła głowę na ramieniu rudzielca .
- wiesz , że na zakochanie nie da się już nic poradzić . tylko czekać .
- na co ?
- w sumie to też mi się podobasz - spojrzała na niego , ale zaraz odwróciła wzrok . Axl spojrzał się na nią i pocałował w głowę .
- przepraszam , ale ja wychodzę . nie można ich zostawić długo samych .
- tak wiem . pójdę z tobą . emm .. Alex .
- tak ? - zanim zdążyła się zorientować o co chodzi już czuła usta wokalisty na swoich . blondynka dotknęła swoich ust i otworzyła drzwi . chłopaki myśleli , że rudy był bardzo opanowany jak na siebie . po pewnej chwili poczuli uderzenie z tyłu głowy .
- to za podsłuchiwanie cioty . - warknął .
- odwal się Axl . - powiedział Steven.
- no co ? podsłuchujecie . uważajcie bo wam uszy oklapną . albo chuje . - warknął i poszedł do kuchni. nie wiadomo czemu ale chciał być sam
- dobra. mam pomysł - krzyknął Slash - może na ostudę sytuacji pójdziemy do klubu ?
- nie chce mi się . - mruknął Axl
- no a nie chcesz potańczyć .. - przytuliła go Alex - ze mną - szepnęła mu do ucha tak , żeby nikt nie widzial .
- nie . posiedzę w domu . - mruknął .
- no dobra . jak chcesz . - powiedziała
po jakichś 10 minutach wszyscy byli gotowi .
- Axl ! jakbyś czegoś potrzebował to dzwoń . będę czuła telefon . mam w kieszeni .
- tak, jasne dzięki mamo .
- i nie mów do mnie mamo. - mruknęła jeszcze .
- dobrze ślicznotko .
- zahamuj Axl , po zaraz ślicznotkę to pod okiem będziesz miał -warknął Izzy .
- oj spokojnie kochanie . - mruknęła i pocałowała go w nos .
poszli . siedzieli w klubie . trochę pili , trochę tańczyli i było dobrze . para się całowała.
- Alex . mam do Ciebie strasznie głupie pytanie .
- jakie słonko ? - zapytała Alex popijając Jacka Danielsa
- czy ty mnie .. nie wiem jak do odbierzesz . czy .. - jąkał się Izzy .
- wykrztuś to .
- czy ty mnie zdradzasz ?
- co ?! Izzy kurwa ! jak ty możesz tak myśleć !
- no bo Axl ... siedziałaś tam dość długo . - mruknął .
- ale to nie znaczy że cię zdradzałam .
- ale ... może jestem przewrażliwiony . ale on do ciebie powiedział ślicznotko . - mruknął .
- przecież .. ty też wiele razy mówiłeś tak do dziewczyn . i to nie oznaczało , że macie romans . jezu Izzy ..
- dobrze kochanie . przestańmy o tym mówić . - mruknął i próbował ją pocałować ale w tym momencie nie miała na to ochoty
w tym momencie Alex poczuła wibracje telefonu . szybko wyciągnęła telefon z kieszeni .
- axl ?
- nie . to .. ten .. a. . a .. Amy ! no właśnie ona .
- jesteś pewna ?
- nie ufasz mi ?
- idź .
dziewczyna wybiegła na dwór tylnym wyjściem do którego miała bliżej .
- coś się stało Axl ? potrzeba ci czegoś ?
- ciebie . nie chcę już siedzieć sam .
- zaraz będę . - rozłączyła się i wróciła do chłopaka
- Izzy . idę do domu .
- czemu?
- źle się czuje . pójdę spać .
- dobrze . jeśli tak . - mruknął . wyglądał na nieprzekonanego . Alex poszła do domu gdzie siedział Axl
rudy usłyszał , że dziewczyna wróciła . podszedł do niej i spojrzał jej w oczy .
- dziękuję - położył ręce na jej twarzy i złożył pocałunek na jej ustach .
- Axl ! Izzy coś podejrzewa .
- nie jest głupi wie co dobre . - uśmiechnął się i pocałował ją jeszcze raz .
- nie rozumiesz . to ryzykowne . a jeżeli on nas razem zobaczy .
- nie zobaczy . - mruknął i dalej ją całował ,
- boję się . proszę .. - jęczała Alex .
- uspokój się . skarbie . - uśmiechnął się
- ale bez seksu .. ?
- bez . - mruknął usiedli na kanapie
- a co jak ktoś inny , np. Steven nas przyłapie ?
- zamknę mu ryja . - mruknął
- ale bądź delikatny . - poprosiła
- dobrze . postaram się - uśmiechnął się i pogładził ją po włosach
ona usiadła na niego okrakiem i się przytuliła do jego torsu . on położył swoje ręce na jej pośladkach .
- bez seksu .. - upewniał się Axl .
- oczywiście , że bez .
*********
zabieramy wam dużo czasu hym .. ??
to się więcej nie powtórzy . :)
powinny wyjść jeszcze 2 rozdziały (4 i 5) , ale dzisiaj już sobie daruję . ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz