ale jak to umarła ? - zdziwił się Sebastian który dowiedział się o tym prawie od razu.
- normalnie! zaćpałeś ją! ty ! ty kurwa chuju pierdolony ! - wrzasnął Izzy
- spokojnie ! kochanie połóż się! - warknęła Alex i popchnęła go na łóżko.
- To trochę z twojej winy... na serio... - mruknęła patrząc na łzy w oczach blondyna. Pobiegł on do sali w której leżało ciało dziewczyny i zaczął się po prostu patrzył na jej bladą twarz. Dopiero teraz doszło do jego głowy co on takiego zrobił i jakim był debilem . Nie wiedział że ona jest taka wrażliwa. Było mu strasznie. Przesiedział tam z jej trupem jakiś tydzień. Dopiero teraz zauważył że się zakochał. Po prostu jak człowiek kogoś kochał. A ten ktoś umarł. Myślał o tym by odciąć jej głowę i wsadzić do jakiegoś akwarium z odpowiednimi substancjami ale jego serce mu na to nie pozwalało. W końcu to jest nadal jego ukochana nie miał prawa jej krzywdzić nawet jeśli teraz była już tylko ciałem. Wrócił do swojego domu i nie zastali go już w domu Gunsów. Izzy w tym czasie grzecznie powrócił ze szpitala w stanie zadowalającym. Był smutny. Nikt nie wiedział co się stało z Leną Isbell. Dopiero gdy brunet powiedział im o smutnej historii z Sebastianem i sytuacji w szpitalu zapadła całkowita żałoba. Miała ona trwać miesiąc.Po danym miesiącu było już w miarę normalnie. Dzieci zdrowo rosły. Ostatnio Melody nabiła sobie guza o kant stołu. Duff powiedział że to przez niego gdyż wziął ją na ręce i dziewczynka uderzyła głową. Mówił jednak że było to zbyt delikatne uderzenie by nabić guza tej wielkości. Nikt nie był na niego zły gdyż jak dziecko nie nabije sobie nigdy guza to w przyszłości nie będzie miało charakteru. Przynajmniej tak myślała Mia.W dzieciństwie sama cały czas chodziła posiniaczona. Tak wynika z jej zwierzeń. Ostatnio Mia bardzo często się zwierza ze swych przeżyć w dzieciństwie. Duff też się bardziej otworzył. Chyba najbardziej od czasu gdy Alex poznała go w pierwszy dzień jej pracy. Wtedy wydawał się jej zimny i nieczuły lecz teraz okazał się ciepłym chłopcem który po prostu potrzebował kogoś kto by go przytulił. Dziś wraz z Mią postanowili wcześniej się położyć. Nie mieli sił na rozmowy czy nawet na obejrzenie jakiegoś filmu. Położyli się więc i szybko zasnęli a była godzina 21. Dzieciaki nie chciały iść spać. Trzeba wspomnieć o tym że Jack nauczył się już mówić. Troszkę niewyraźnie ale wymawia niektóre wyrazy lepiej niż inne dzieci w jego wieku.
- mamusiu nie chcię spać!- jęknął i złapał siostrę za rękę żeby nie uciekła.
- ale kochanie jutro wcześnie wstajemy. tatuś ma koncert. - powiedziała Alex.
- no ale konciert będzie wieciorem... - mruknął i usiadł na podłodze.
- no i co ? idziecie spać i tyle. bez dyskusji. - warknął Izzy i zaniósł dzieciaki do ich pokoju. Axl, Steven i Saul wybierali się do baru.
- ej to może Izzy pójdzie z wami ? musi się rozluźnić. Wiem że nie będzie mu łatwo ale może po butelce Jacka w dobrym towarzystwie mu się uda. - zaproponowała Amy.
- hmm. no dobra. poczekamy i spróbujemy go zrelaksować. - uśmiechnął się Steven i posłał buziaka w stronę swej ukochanej. Gdy już wrócił chłopacy zaciągnęli go do baru i upili. Dziewczyny zaś plotkowały i żaliły się. W pewnym momencie Annie wpadła na pomysł.
- ej a co wy na to żeby zespół założyć? - zapytała. Reszta dziewczyn entuzjastycznie przyjęła propozycję. Ustaliły kto będzie grał na czym. Wypadło na to że Annie ma najlepszy głos więc postanowiono że będzie wokalistką. Oczywiście Alex, Mia, Amy i Agnes będą często dołączały się śpiewając w chórkach bądź śpiewały razem z nią. Wypadło na to że Alex będzie grała na gitarze akustycznej, Amy na perkusji, Mia na basie a Agnes na gitarze prowadzącej. Agnes nawet napisała pierwszy tekst. Piosenka miała tytuł Lady Marmolade. Panie planowały nagrać do tego wspaniały teledysk. 4 seksownie ubrane dziewczyny grały by główne role a ta która nie dostała by takowej roli zapowiedziałaby je i potem będzie coś podśpiewywać. Poczęły więc rzucać losy o każdą z odrębnych ról. Potem włączyły sobie film i zjadły dwie duże paczki popcornu. Po filmie poszły spać. Alex sprawdziła jeszcze jak tam dzieci. Spały sobie grzecznie więc także pomaszerowała się kąpać i spać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz